Ja wierzę. Wiem że to trochę nie normalne, ale kiedyś widziałam ducha(przynajmniej mi się tak wydawało). Teraz myślę że to był obraz mojej wyobraźni, choć może nie? A wy co o tym sądzicie?

hmmmm...jakby to powiedzieć.....gdy czegoś sie boimy...gdy jest ciemno albo czegoś nierozumiemy....wydaje sie nam to dziwne....widzimy coś kątem oka.....zwalamy wszystko na "duchy";]

na pewno masz rację Max Uzumaki, mimo to ja i tak w nie wierzę

Jak by to powiedziec zabardz nie ale czasami :/

czasami to znaczy np. kiedy????

Ja wierzę i werzyć będę. Ale staram się o tym nie myśleć bo jak chyba każydy- boję się. Jednak jestem niemal przykonana, że coś oprócz nas krąży po tym świecie. Badania nukowców, wiele autentycznych zdarzeń... To na pewno nie jest wyssane z palca!

nie, nie każdy ja się duchów nie boję a na prawdę w nie wierzę........

a propos:

>Wiara w duchy

Wiara w duchy jest ściśle związana z przekonaniem, że człowiek żyje nadal po śmierci w jakiejś innej postaci- jeśli nie cielesnej, to choćby jego dusza, kumulująca jego myśli i odczucia, jego pragnienia i nadzieje. Wiara ta jest bardzo stara i można ją odnaleźć w wielu religiach. Również religia chrześcijańska naucza, że dusze po śmierci idą do nieba, piekła lub czyśćca.

Stąd blisko już do myśli, że dusze zmarłych nie docierają do swego celu, lecz zatrzymują się na pewien czas gdzieś "pomiędzy", to znaczy w zaświatach. W określonych warunkach, przede wszystkim jeśli ktoś zmarł nagłą śmiercią, powinien pozostać związany ze światem żywych. Powiada się, że po morzach żeglują statki- zjawy z dawno zaginionymi załogami, ludzie skazani za jakieś niecny czyn bądź wskutek klątwy na wieczny niepokój.

niestety nie znam autora

oczywiście to co wkleiłam powyżej nie znaczy że nie wierzę w duchy.... Wierzę i to bardzo mocno wierzę!

ale nie ogarnia cię uczucie strachu nie jak o duchu w wyobraźni....ale jako część świata astralnego????mentalnego???duch to właśnie dusza która została na ziemi by wypełnić niedokończone sprawy...

Wiesz tak szczerze to trochę na pewno.... Z drugiej strony niby ta dusza nie skrzywdzi mnie jeśli ja jej nigdy nie skrzywdziłeś za życia......

RACJA...

heh thx...

Moze nigdy nie wiadomo

progamer47 też ma trochę racji....ale jak nie będzie wiary to nici ze wszystkiego......

Wiesz duchy to jedna wielka zagadka, każdy z nas ma rację.... heh.....

Ja napewno nie chciałabym mieć osobistego kontaktu z duchem. Niech to pozostanie zagadką ludzkości :)

A ja możew bym na to poszła. Wiecie spotkanei z duchem to by byłą przygoda a ja je kocham! ;)

ja też kocham przygody nawet z duchami :D

heh

:D

ymmm...ale....no jak by to powiedzieć.....aha....ok...więc......EKHEM!!!!!gdy już raz spotkasz ducha on sie za tobą "wlecze."......naprawde.....gdy tylko duchy "poczują" obecnosc człowieka podążają za nim bo dychy mają tak.....że są na tym świecie(żywych)dopuki nieznajdą osoby którą kochają.......znaczy...kochali za życia XD.....każdy człowiek naprowadza ich na tą osobe......duchy "widzą" cząsteczki genetyczne więc mogąwidziec kto ma choc trohe DNA tej osoby;] mówie serio...czytałem o tym książke...bardzo ciekawa..ale tytułu zapomniałem

ups... aj teraz się boję a jak coś takiego się za mną wlecze?  affle

eeee......no nic ci nie zrobi....chyba że ktoś o podobnym DNA do twojego zrobił mu coś za życia..........a jak poczujesz takie poruszające sie zimne powietrze...takie które zamraża do szpiku kości....taki duchowy mróz.....jak zaczynasz sie niepokoić w duszy...wtedy to oznaka że kolo ciebie jest duch
ale są też duchy które zapewniają spokój...na przykład duch dziadka...albo babci..albo kogoś bliskiego..........zapewnia nam spokój ducha...chroni od złego...

Z jednej strony jest dobrze bo no....ehem...... ALE ja już czułam coś takiego!!!!!!!!!!!!! HELP

nic ic niegrozi//// duch ci nic niezrobi poza osłabieniem siły woli siły mentalnej i spokoju ducha

aham to znaczy że juz mnie to spotkało..... Przynajmniej mnie nie zabije <żart>

he he      ;)  :madrala:    :D

tiaaa

; /////

:||||